poniedziałek, 12 stycznia 2009

O światopoglądowym zniesmaczeniu posła Libickiego

Źle się dzieje w Europie!

Czesi wystawili nad budynkiem Rady UE wystawę o jakże pasującej nazwie "Entropia".
Wystawa ma wyśmiewać stereotypy i uprzedzenie funkcjonujące w danym kraju członkowskim.

Polskę reprezentował Leszek Hirszenberg, który spłodził takie coś:


Źródło
Serwis www.tvn24.pl podaje:
"Według artysty księża oraz tęczowa flaga, na której współistnieją wszystkie kolory spektrum obok siebie, to surrealistyczna wizja połączenia tego, co nie może się połączyć. Zwiedzający wystawę urzędnicy i dyplomaci z reguły bezbłędnie rozpoznają Polskę".

To wszystko nie podoba się europosłowi PiS - Marcinowi Libickiemu, który wolałby tam zobaczyć husarie, bo jest z nią oczywiście związanych tyle polskich uprzedzeń...

Powyższy obrazek wydaje się posłowi populistyczną łatwizną. Twierdzi on, że pójście na łatwiznę jest wiązanie spraw religijnych ze sprawami światopoglądowymi i "tą rzekomą homofobią".

Hmm... No ja myślałem, że praca obrazująca uprzedzenia powinna być czytelna i z powyższego cytatu wynika, że artysta osiągnął efekt. Inną sprawą jest to dlaczego pan poseł uważa, że wiązanie religii z "tą sprawą światopoglądową" jest w złym guście, skoro Kościół często się o "tej sprawie światopoglądowej" wypowiada. Ciekawe, czy poseł protestował przy odwoływaniu się do "spraw światopoglądowych" w sławnym orędziu.

Zastanawiające jest też to stwierdzenie o "rzekomej homofobii".
Jeśli ktoś chciałby zbadać prawdziwość tej tezy proponuję następujący eksperyment socjologiczny:
  1. Należy udać się do renomowanego psychologa i uzyskać od niego zaświadczenie o heteroseksualnej orientacji.
  2. Następnie rozpowiadamy wszem i wobec, że jesteśmy homo. Mówimy wszystkim, że nie chcemy już żyć w kłamstwie, że zawsze byliśmy homo, tylko się ukrywaliśmy, a teraz chcemy, żeby wszyscy znali o nas prawdę, bo nie możemy żyć już w tym kłamstwie. Małżonkowi/ce tłumaczymy, że ślub wzięliśmy ze strachu. Jeśli ktoś zapyta "co robisz w ten weekend" odpowiadamy, że jedziemy z chłopakiem (dla udających lesbijkę - dziewczyną) w góry itd. Szaradę utrzymujemy przez miesiąc notując sobie reakcje osób z naszego otoczenia.
  3. Po miesiącu wszystkim tym osobom pokazujemy zaświadczenie o heteroseksualizmie z datą sprzed eksperymentu i dziękujemy za udział w eksperymencie.
Eksperyment polecam Panu Libickiemu. I innym osobom publicznym. Szczególnie tym z prawej strony sceny politycznej.

Jeśli ktoś wątpi czy mamy problem ze stereotypami, to odsyłam do raportu CBOS z 2005, gdzie przeczytać możemy, że 74% narodu chciałaby zabronić homoseksualistom prawa do manifestowania, a 42% chciałaby zabronić homikom uprawiania seksu...

Nazwa wystawy jest na prawdę świetna.
Dialog, tolerancja i zgoda budują porządek społeczny.
Stereotypy, uprzedzenia i podziały przyspieszają tylko społeczną entropię.

Wielkie dzięki dla Quidnunc za podesłanie mi linka z wiadomością o tym zdarzeniu!

3 komentarze:

  1. myślę że możesz się troszkę mylić ponieważ spora część tych prac wystawiona przez czechów zawierała stereotypy polityczne. na przykład litwinów lejących (mocz oddających) na rosję, czy bułgarię jako zlew dla turcji. więc polska w tym aspekcie kojarzy się tylko z homofibią, a zapytajmy o nią w rumunii, bułgarii, w turcji, w rosji itd... będą tam czasem drastyczniejsze przykłady homofibii!

    Koffie J

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko wschodni politycy nie lansują za granicą konieczności ochrony rodziny przed rozkładem, a rodu ludzkiego przed wyginięciem, legitymizując tym samym przypadki homofobii :)
    Nie zapominajmy również o aspekcie wyznaniowym, który ma w Polsce duży wpływ na politykę. Zagraniczną też.

    OdpowiedzUsuń
  3. eh to jest takie trochę populistyczne bla bla bla - kolorowej harfy :)

    OdpowiedzUsuń